poniedziałek, 20 października 2014

~Singing our song~ 4

A skoro mam jeszcze czas, wstawię czwarty rozdział. Uwaga, tu wyobraźnia Yuu płata mu figle ... XD. Zapraszam....
Obudziłem się pobudzony. Po raz pierwszy snilem o przyjacielu w erotyczny sposób. Pierw śnił mi się ciepły uśmiech Tokiyi, a chwilkę potem jego erotyczne miny, różne pozycje, w których się znajdował. Pobiegłem do swojej toalety i zobaczyłem w lustrze, że moja cała twarz jest czerwona. Spojrzałem w dół iiii... Stanął mi. Nie mogłem się powstrzymać..." Tokiya, Tokiya, mmmmmm, mmnnaaaach, hah, huu, chmmnnnmmn, Tokiya, Tokiya, Tokiya, Tokia!" Pomyślałem i zobaczyłem wszystkie miny Tokiji. To mnie jeszcze bardziej podniecało. "Tokiya, Tokiya, Tokiya, mmmmmnnnn, Tokiya! Kocham cię !!!" Doszedłem... "Chwila, chwila, chwila! Co ja powiedziałem ?! Że go kocham ?! Nienienienienie ! To nie możliwe! W tedy będzie koniec naszej przyjaźni ! To tylko chwilowe, tak na pewno !" Umyłem się, ubrałem, coś zjadłem, spakowałem się i poszedłem do szkoły. W drodze przypomniał mi się dzisiejszy ranek. "Jestem beznadziejny" pomyślałem.Lekcje strasznie się dłużyły i dłużyły. Cały czas zastanawiałem się czy kocham Tokiyę, czy nie.
- Ijiri wstań ! Czy ty śpi-
- Siedem ! I trzy czwarte !
Wszyscy w klasie się ze mnie śmiali. Dzięki Bogu był to sensei od języka japońskiego, więc tylko mnie upomniał i kazał usiąść.
- Ijiri, podejdź na chwilę
- tak, sensei?
- całą lekcję spałeś i gdy się obudziłeś byłeś cały czerwony. Dobrze się czujesz?
- tak, dziękuję
-może pójdziesz do gabinetu pielęgniarki?
-nie trzeba, już jest dobrze
- dobrze, idź już
-tak, do widzenia
-do widzenia
Ostatnią lekcją był język angielski. Przetrwałem to cudem.Po lekcjach podszedłem do Tokiyi i spytałem się go czy wracamy razem.
- przepraaaszam! Obiecałem Mio-chan, że wrócę z niąPoczułem mocne ukłucie.
- achm, okej to kiedy indziej. Pa-pa i jeszcze raz przepraszam !
Musiałem jeszcze wynieść śmieci, ustawić ławki i zetrzeć tablicę. Gdy skończyłem, zszedłem na dół, obrałem się i wyszedłem. Był piękny zachód słońca. Szedłem parkiem tak jak zawsze z Tokiyą. Nagle zobaczyłem Tokiye. Chciałem krzyknąć, ale zorientowałem się, że obok szła Mio-chan.Zabolało mnie serce, łzy cisnęły się do oczu. Pobiegłem w inna stronę. Schowałem się za stary budynek.
- chę ? Co się dzieje? Ja... płaczę? I dlaczego uciekłem i się schowałem? To boli! To kurwa boli! Dlaczego! Dlaczego akurat on?! Nie chcę go kochać! Nieeeee ! Tokiyaaaa! Tokiya, Tokiya, Tokiya! Kocham cię ! Nie wiem już zupełnie nic! Mam dość! Nie chcę tego ! Zabierzcie to głupie uczucie ode mnie jak najszybcieeeeej!
Płakałem dość długo, nawet nie zauważyłem że jest już ciemno. Potem siedziałem już cichutko, zupełnie bezszelestnie. Zwinąłem się w kłębek i siedziałem tak jeszcze krótki czas, po czym wstałem i szedłem do domu. Było bardzo ciemno, tylko latarnie oświecały ulicę. Jakiś dwóch typów szło naprzeciwko mnie.
-ej szmato, dawaj pieniądze!
Jeden z nich kopnął mnie w brzuch. Uderzyłem plecami w mur. Byłem tak zbolały i bez życia, że nic nie czułem.
-ej kurwo, słyszysz mnie?! Odpowiedz  popaprańcu !!!-Powiedział i uderzył mnie w twarz, potem pod okiem i kopnął na ziemię. Kopał jeszcze chwilę i odezwał się drugi.
-ej stary, zostaw go. Nic ci to nie da. Zjarany i dziwny jakiś. Idziemy na kogoś innego
-grr. Dobra. Wal się śmieciu!- Jeszcze raz przywalił mi i poszli. Wstałem i jakby nigdy nic poszedłem do domu. Gdy wszedłem, zobaczyła mnie Mio.
- Dlaczego przychodzisz tak późno, co ty.. Boże, Yuu ! Co ci się stało?!
-... nic
- Szybko chodź do kuchni, usiądź opatrzę cię!
Usiadłem, a Mio wyciągnęła apteczkę.
- musisz na siebie uważać ! Nie plącz się o 24 po mieście, to niebezpieczne!
- ałałał, boli.
- i będzie bolało przez kilka dni
- wiem
- no naprawdę. Pobiłeś się czy cię napadli?
- jedno i drugie, ale wszystko mam
- ech, błagam cię uważaj! Twój tata też się martwi
- ychm
- poznaliśmy się w liceum. Tworzyliśmy zgraną paczkę. Ja, Twoi rodzice i Hiroshi. Zaczęliśmy się spotykać, ja z Hiroshim i twoi rodzice. Przyjaźniliśmy się długo, w końcu wyszliśmy za siebie. Twoją mamę zawsze kręciły nowe przygody, a twój tata zawsze siedział w miejscu z gitarą, podziwiając wszystko. Nawet gdy miałeś kilkanaście lat, on dalej miał dłuższe włosy. Mówił, ze twoja mama takie lubi. Ciebie zawsze ścinał na krótko.Ok, skończyłam. Daj kurtkę baseballówkę i idź się przespać
-dziękuję
-już już nie jesteś głodny?
Zjadłem coś, poszedłem umyć twarz i zęby. Potem położyłem się obolały spać.

1 komentarz:

Poproszę o twój komentarz ~`<3