wtorek, 28 października 2014

~Singing our song~ 19

Wybaczcie mi trochę długą przerwę, ale nie miałam weny. Jutro powinien być 20 rozdział, chociaż ręki nie dam sobie uciąć. To tyle z wstępu i zapraszam was do czytania...


Rano byłem lekko nie ogarnięty przez to, co się wczoraj stało. Aby się ocucić, od razu poszedłem do łazienki, nabrałem lodowatej wody w ręce i szybko oraz mocno uderzyłem się w twarz. Umyłem się, ubrałem, spakowałem część podręczników, zjadłem coś i jak zawsze rano wybrałem się na uczelnię. Włączyłem swoją ulubioną piosenkę Linking Park[¹] i ruszyłem przed siebie, oczywiście zahaczając po drodze o kawiarenkę. Słuchając utworów tego zespołu, zastanawiałem się kiedy zacząłem ich słuchać. Chyba jakieś trzy miesiące po rozstaniu z Tokiyą. Potem ten zespół bardzo mi się spodobał i zacząłem słuchać go nałogowo. Minąłem park, kilka biurowców i wszedłem metra. Gdy dojechałem na stację, poszedłem do tramwaju i w nim przypadkowo spotkałem Saori. Odpowiedziałem jej wszystko, gdyż stwierdziła, że jestem zbyt zamyślony i mam jej powiedzieć o co chodzi. Dziewczyna prawie krzyknęła z radości.
- Hurra ! Czyli będziecie razem ! Chociaż... Ty mu dalej nie odpowiedziałeś "nie", jak i nie powiedziałeś "tak". To dziwne... Nowy Yuiji wyraża się zawsze szczerze i dosłownie...
 - zaskoczył mnie. To dlatego. A, właśnie. Jutro jest koncert Linkning Park. Mam dwa bilety, idziesz ?
- pewnie ! Dzięki za zaproszenie ! Ciekawe, czy będzie pogo[²]... - aaa no. Jak myślisz, ubrać glany ?
- ubierz. Do tego jasne rurki i bluzka z LP. Będziesz wyglądał jak Rockowy gejuszek haha !
- Saori-chan...
- wiem wiem. O, tutaj wysiadam. Papa. Wieczorem zadzwonię !
- papa. Uważaj na siebie!- Gdy to powiedziałem, dziewczyna pomachała mi na dowodzenia i poszła na swoją uczelnię. Ja jechałem przez most jeszcze dwa przystanki i wysiadłem, kierując się do wyjścia. Pod uczelnią przywitałem się z dziećmi i przy okazji zauważyłem Sato pod wejściem. Ta sama grupka dziewczyn co wcześniej, gadała, pożerając wzrokiem Tokiyę. Zignorowałem je i poszedłem do wejścia do budynku. Byłem zdenerwowany na przybysza. "Ile razy on tutaj będzie przyłaził ?!" Pomyślałem. -
 O, hej Yu...ekchem, Ijiri-kun
- ta- Bąknąłem.- Czego chcesz?
- Przyszedłem zobaczyć twoją twarz i dać ci coś...
- nic od ciebie nie chcę, więc idź już sobie. Mam cię dość - Okrutnyś. A ja ci chciałem dać dużą paczkę krówek
- powiedziałem, że nic....- zamilkłem. Tak dawno ich nie jadłem. Niestety, te krówki dalej były moją piętą Achillesową...
- coś mówiłeś?
- mm....- Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Z jednej strony chciałem zjeść te krówki, a z drugiej nie chciałem dać mu za wygraną...
- czyli jednak je chcesz
- ...kupię sobie
- nie wiesz gdzie
- jakoś znajdę w internecie
- nie nie znajdziesz. Te krówki robi mała kawiarenka mojej cioci, hehe
- ... kupię inne
- hahaha, spokojnie. Masz- powiedział blondyn i wcisnął mi w ręce dużą paczkę smakołyków. Zadzwonił mi zegarek i zobaczyłem, że zaczęły się wykłady. Szybko pobiegłem, wymijając Sato, a on krzyknął: - smacznego !
Spóźniony wbiegłem na wykład. Przeprosiłem senseia i usiadłem na swoje miejsce. Temat był banalny i jakoś go przeżyłem. Potem był drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty..... Koniec. Uradowany wyszedłem z sali. Usiadłem pod drzewem na niewielkiej górce, która znajdowała się na małej polance niedaleko uniwersytetu i zjadłem całą paczkę krówek, po czym założyłem słuchawki, włączyłem cichą muzykę i chwilę się zdrzemnąłem. Śniłem o czasach licealnych, kiedy to byliśmy razem. Wszystkie wspomnienia, każde słowo, delikatny dotyk, seks, kłótnie, to, jak się stoczyłem oraz to, jak wyciągnął mnie z tego bagna Tokiya... Poczułem dotyk na moich ustach i się obudziłem. Sato dotykał moje wargi swoimi. Pocałunek trwał dość krótko i był niesamowicie delikatny, wydawał mi się kawałkiem urwanym ze snu. Był cudowny. Gdy Sato zakończył pocałunek, spojrzał na mnie.
- dobry wieczór- powiedział zarumieniony.
- co ty wyprawiasz ?! Nie dość, że całujesz kogoś śpiącego ot tak sobie i nie myślisz o ofierze twoich poczynań, to jeszcze ludzie mogli mnie zobaczyć w tej niezręcznej sytuacji! I dlaczego dobry wie...- Urwałem rozglądając się w około, po czym spojrzałem na zegarek. Była 18-sta.
- jesteś słodki, taki nieogarnięty
- cicho. Nie prawda
- prawda
- nie
- tak
- ech, jak tam sobie twoja główka wymyśli. Idę do domu, cześć
- jutro też przyjdę
- nie, nie przychodź
- i tak to zrobię. Papa, oyasumi !
- tja- odpowiedziałem, posprzątałem papierki i pobiegłem do domu. W drodze zastanawiałem się nad dzisiejszym dniem. Sato się zmienił. Urósł, ale i tak byłem od niego wyższy. Nabrał też trochę męskości. Zmienił trochę styl na bardziej dojrzały, lekko się uspokoił." Ja też się zmieniłem. To normalne" pomyślałem, po czym wysiadłem z metra i pobiegłem do domu, aby coś zjeść i wyprowadzić psa.

1. Linking Park- Zmieniona nazwa zespołu na rzecz opowiadania. Org. Linkin Park, ale to chyba wszyscy wiedzą ;)
2. Pogo- grupowy taniec, charakterystyczny dla kultur punków oraz metalowców. Zaobserwować można go na sporej części koncertów rockowych, punkowych, emo oraz metalowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poproszę o twój komentarz ~`<3