wtorek, 21 października 2014

~Singing our song~ 7

Był to już 3 dzień, odkąd siedziałem w domu znudzony. Każdy dzień wyglądał tak samo. Wstawałem, myłem się, jadłem, grałem na gitarze, siedziałem w internecie, znowu jadłem. Szarą monotonnie przerywał Tokiya. Dzisiaj nie przyszedł. Nie powiedział dlaczego. Zastanawiałem.się bardzo długo, ale nie miałem żadnego realnego pomysłu. Zawsze pisał lub dzwonił. Zacząłem myśleć, że znalazł sobie kogoś, a mnie olewa. Albo, że coś mu się stało. Ale raczej ta opcja odpada, ponieważ on nie ma wrogów i zna karate. Nasunęło mi się wiele ciemnych myśli. Najprawdopodobniej pogodził się z Mio-chan. Myślałem, że teraz są razem. Całują się, przytulają, przechadzają po parku, albo... się kochają. Zacząłem się denerwować. Tak, byłem cholernie zazdrosny. Krążyłem po pokoju, nie mogąc się uspokoić. W końcu nie wytrzymałem i zadzwoniłem do niego. Za pierwszym razem nie odebrał. Za drugim już tak.
- um, hej Tokiya
- ...
- coś się stało ?
- nie mogę gadać.
- a kiedy będziesz mógł?
- nie wiem. Pa
- cześć
Tokiya był zdenerwowany. Chciałem go potem o yo zapytać. Już miałem odłożyć słuchawkę, gdy usłyszałem męski głos. Zdziwiłem się.
- Kto dzwoni ?
- yyyy nikt ważny.
"Huh, to miło" pomyślałem.
- nie ważne skończmy to, co zaczęliśmy. Chodź do mnie.
- już idę...
Szybko się rozłączyłem. Nie wiedziałem co jest grane. "Z kim jest Tokiya? Dlaczego jakiś mężczyzna mówi do niego tak delikatnym tonem? Dlaczego był zdenerwowany? Dlaczego byli dla siebie tacy mili? Czy... chodzą ze sobą? Hahaah chyba po bułki do spożywczaka. Przecież Tokiya nie jest gejem albo bi! Pytałem się go. Nie okłamał by mnie. Pewnie po prostu się z kimś umówił. W końcu nie obiecał mi, że dziś przyjdzie..." smutny położyłem się na łóżku. Nie wiedziałem co myśleć. Miałem dość smutnych myśli, więc poszedłem spać. We śnie zobaczyłem śmiejącego się Tokiyę. "Kocham cię" pomyślałem i nagle się obudziłem.
- łaaa ! Jezu, Mio ! Nie strasz mnie !
- chciałam cię obudzić na kolację. Mówiłeś przez sen.
- a... co mówiłem ?
- powtarzałeś "kocham cię" cały czas. Od jakiegoś czasu ciągle się przewracasz i zamyślasz. Robisz tak tylko w tedy, Kiedy jesteś zakochany. Więc kto to?
- nie jestem zakochany!
- nie krzycz na mnie
- um, przepraszam...
- jak ma na imię ?
- nie powiem
- no dawaj ! Pomogę ci
- nie trzeba
- na pewno ?
- tak
- zobaczysz, jeszcze do mnie przyjdziesz ! A na kolację mamy sushi
- nie będę jadł. Nie jestem głodny
- fju fju ! To ja zmykam !
- oj przestań !
Moi-san wyszła.
" gdyby to było łatwe... pomału mam dość tej miłości..." pomyślałem. Przebrałem się w piżamę i poszedłem spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poproszę o twój komentarz ~`<3